Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
3314
BLOG

Nam nie jest wszystko jedno. Bo pali się nam pod nogami

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 36

Jak zwykle redakcja "Gazety Wyborczej" ogłasza światu, kogo popiera a kogo nie, uważając się najwyraźniej za przewodników stada. Napisałbym: a kogo to obchodzi, skoro nawet nikt nie miał odwagi cywilnej się pod dzisiejszym pasztetem podpisać, gdyby nie zabawna panika, w jaką wpadło szeroko pojęte środowisko, niechętne PiS i prawicy.

"Gazeta Wyborcza" z racji tego, że poczuwa się do roli opozycji przedsierpniowej, udzielała wsparcia dla Tadeusza Mazowieckiego, Aleksandra Kwaśniewskiego, Leszka Millera i Bronisława Komorowskiego - czytamy. Teraz redakcja czuje się w obowiązku poprzeć wszystkie siły, byle nie PiS i małe partie, które ewentualnie mogą współpracować z obozem przyszłej władzy. Nie wiem, co ma piernik do wiatraka (opozycja przedsierpniowa i wskazanie tych, na których warto oddać głos), ale nie dziwię się, że nikt pod apelem do zdezorientowanych czytelników się nie podpisał.

Największy dziennik w Polsce przyznał wszem i wobec, że z dziennikarstwem od 1989 roku nie ma nic wspólnego (a, przyznajmy, do tzw. wojny na górze, pomimo niektórych akcentów antylustracyjnych, był przykładem rzetelnego dziennikarstwa). Że liczy się politykierstwo i to, by rządziła opcja, którą my w danym momencie akceptujemy, najlepiej to my wyznaczymy do roli władcy i - czego oczywiście anonimowa redakcja "Wyborczej" nie przyzna - zagwarantuje nam profity w zamian za poparcie. Tym bonusem są oczywiście reklamy spółek skarbu państwa, dotacje, innymi słowy - kroplówka, potrzebna w razie konieczności do wystosowania skutecznych odezw do wyborców, m.in. przy pomocy tekstów, a jakże, dziennikarskich.

Towarzystwo z ulicy Czerskiej jednak o czymś zapomniało. To se ne vrati, wasze apele nie przyniosą nic, oprócz kolejnej cegiełki dołożonej do zrujnowanego wizerunku dziennikarstwa. Nie wyciągnęliście żadnej nauczki z majowych wyborów, chyba najbardziej sensacyjnych w III RP, zaraz po porażce Mazowieckiego z Tymińskim. Podobną taktykę samobójcy prowadzi zresztą Platforma Obywatelska, która dziarsko walczy o poparcie, sięgające poniżej 20 proc. Wasze apele, histeria, mówienie o obronie Polski, o tym, jak to PiS zmieni ordynację wyborczą, by seryjnie wygrywać wybory, są przeciwskuteczne. Pokazują tylko i wyłącznie, że dbacie o swój interes, bo - mówiąc brzydko - pali się wam w dupkach.

Po takiej serii błazenady, jeszcze redakcjo "Gazety Wyborczej" oczekujesz, że przyszły rząd PiS - o ile wygra partia Kaczyńskiego, choć dzisiaj można postawić na to fortunę u bukmachera bez zbędnego ryzyka - nie odetnie ci tej kroplówki? A Tomasz Lis po serii napadziorskich tekstów, chamskich komentarzy, "zdziwiony", że atakowani przez niego politycy prawicy nie przychodzą do studia TVP, liczy na utrzymanie programu po wyborach?

Nie jestem zwolennikiem czystek. Polecieć w każdej dziedzinie powinni nieudolni, niezależnie od wyznawanych poglądów. Natomiast wy, droga redakcjo "Gazety Wyborczej", jesteście zwykłymi frajerami, którzy jeszcze wycierają sobie upolitycznione buzie zmarłymi. "Pierwszy poległy", piszecie dowcipnie o Lechu Kaczyńskim. Coś mi się wydaje, że pierwszymi poległymi, po niedzieli, piszę to bez ironii, będziecie właśnie wy.

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka