Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
4839
BLOG

"Cieszę się, że zdążyłem". Fatalna końcówka Komorowskiego

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 62

Bronisław Komorowski kończy prezydenturę w fatalnym stylu. Może nie pozostawia po sobie takiego niesmaku, jak Aleksander Kwaśniewski, który w ostatnim dniu urzędowania ułaskawił eseldowskiego barona, Zbigniewa Sobotkę, natomiast hurtowe odznaczenia i nominacje generalskie na kilka dni przed końcem urzędowania, nie są praktykami, które charakteryzują "prezydenta wolności", jak sam o sobie mówił przegrany w niedawnych wyborach.

Oczywiście Komorowski ma prawo do odznaczeń i 5 sierpnia. Podobnie i uroczystości z awansem żołnierzy mógł przełożyć z 15 sierpnia na 5. Chodzi jednak o pewne standardy, o to, by najważniejszy obywatel nie narażał się na opinie o małostkowość, o chęć wywoływania konfliktu jeszcze z prezydentem elektem i rzucanie mu kłód pod nóg. Nic by się nie stało, polskie wojsko z pewnością nie straciłoby renomy, gdyby odznaczenia przyznał Duda 15 sierpnia. Zresztą, sam Komorowski, wykonując ostatnie ruchy w tej kadencji, mówi: "Cieszę się, że zdążyłem". Jak dodaje, robi to w porozumieniu z Dudą, choć druga strona spotkania czerwcowego w Pałacu Prezydenckim nie komentuje ostatnich ruchów prezydenta - zgodnie zresztą ze standardami, by nie podgrzewać sporu.

- Ale kalendarz polityczny, zmiana na stanowisku prezydenta, zwierzchnika sił zbrojnych, wymusza przesunięcie dzisiejszej uroczystości - mówił, awansując gen. Różańskiego czy biskupa Guzdka, żegnając gen. Majewskiego, Dyrcza. Dlaczegóż to zmiana na stanowisku głowy państwa miałaby oznaczać, że część z tych przedstawicieli sił zbrojnych miałaby nie zostać odznaczona przez Dudę? Prezydent mógł zaproponować swoje nazwiska elektowi i zostawić mu wolną rękę.

Nie wiem, czy Komorowski z bagażem doświadczeń w opozycji antykomunistycznej powinien odznaczać za to Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski czerwonego prokuratora, który do dzisiaj nie chce się przyznać do swojej roli w PRL. To o tyle ciekawe, że Komorowski często wypomina PiS tolerowanie w 2005 roku sędziego Kryże.

Przypomnę, że według śledztwa "Superwizjera" sprzed 6 lat, Zalewski w latach 80., pracując w legnickiej prokuraturze, doprowadził na przesłuchanie niepełnosprawnego działacza opozycji. Jego ofiara była podczas "rozmów" szantażowana i bita przez zwyrodniałego, znanego tam esbeka. Zalewski należał również do PZPR.

Gdy bije się rekordy w odznaczeniach (ponad pół miliona osób uhonorował odchodzący prezydent), można się w którymś przypadku pomylić. Ale czerwony prokurator, przy który przyczynia się rzekomo do "kształtowania zasad demokratycznego państwa prawa"?

Chyba dlatego, że doskonale zna się z prominentnymi działaczami Platformy i jest naturalnym kandydatem partii na stanowisko Prokuratora Generalnego. Starając się o tę funkcję w 2010 r., przegrał. Lech Kaczyński postawił na dawnego działacza NZS, sędziego Andrzeja Seremeta.

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka