Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2139
BLOG

Palenie świeczek na cześć kogo?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 50

Dziś mijają 33 lata od wprowadzenia stanu wojennego przez grupę wojskowych, którzy od tamtej pory niepodzielnie władali PRL przy pomocy aparatu bezpieczeństwa. Jak słusznie zauważyła niegdyś prof. Jadwiga Staniszkis, okres lat 80. może być postrzegany jako "dyktatura wojskowych". Gdy dziś czytam, że prezydent Bronisław Komorowski - czy ktoś tego chce czy nie, członek opozycji antykomunistycznej - rozmydla istotę problemu, na siłę przedstawia się jako ktoś, kto nie chce nazwać rzeczy po imieniu ("nie zapalajmy świec przeciwko komukolwiek"- prezydent apeluje tak, jakby to był panujący do tej pory standard), przypominam sobie przemowę głowy państwa na państwowym pogrzebie Wojciecha Jaruzelskiego. I najwyraźniej, prezydentowi nie jest po drodze z poglądem Staniszkis i ustaleniami historyków.

Bo jak się ma słuszna idea zapalenia świeczek w oknach polskich domów, propagowana przez Komorowskiego, do aktywnego udziału w państwowym pogrzebie głównego architekta stanu wojennego? Nie będzie populizmem stwierdzenie, że dawni działacze opozycji - nie myślę tu o pierwszym szeregu, anonimowych jest znacznie więcej w różnych regionach - nigdy nie dostąpią i nie dostąpili podobnych zaszczytów, choć przecież mieli wkład w walkę z komunizmem. To pewien niezrozumiały dla mnie paradoks. I chyba największa pretensja do prezydenta, o którym napisałem po pogrzebie Jaruzelskiego, że "zhańbił swój urząd".

Choćby z racji powyższego stwierdzenia o zanikającej pamięci o prawdziwych bohaterach, z którym chyba każdy - niezależnie od wyznawanych poglądów - się zgodzi, Komorowski jako były członek KOR i ROPCiO nie miał obowiązku uczestniczyć w tamtych uroczystościach, a już z pewnością nie musiał przemawiać.

Porównajcie sobie niedawny pogrzeb Kazimierza Świtonia i majowy Jaruzelskiego. Porównajcie sobie częstotliwość występów w mediach ludzi, którzy z nikim się publicznie nie dzielili swoimi przemyśleniami z okresu lat 70. i 80. z byłymi aparatczykami PZPR, dziś politykami lub "niezależnymi" ekspertami. Czy nie ma tutaj dysproporcji? Dlaczego tak jest?

I nie porównujcie chaosu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego (sławne zaproszenie Jaruzelskiego na wyjazd do Moskwy, gdzie odbyły się uroczystości 65. rocznicy zwycięstwa nad Niemcami) do świadomej i szkodliwej decyzji Komorowskiego o przyjściu na państwowy pogrzeb komunisty. Z ust Lecha Kaczyńskiego nigdy nie usłyszałem pochwał pod adresem architekta stanu wojennego. Od Bronisława Komorowskiego - same dobre słowa o "polskim patriocie" podczas symbolicznego pogrzebu.

Symbolicznego, bo tam wszystko się zatarło. Kat stał się postacią najzupełniej pozytywną, kimś, kto odpowiada za demokratyczne przemiany w Polsce. A przecież palenie świeczek, krytyka podejmowanych decyzji sprzed 30. lat i debata historyczna to coś, co kształtuje naszą tożsamość i pamięć historyczną. Jest w tym coś dziwnego, że honoruje się w naszym kraju komunistycznych generałów, by za parę miesięcy oddawać hołd ich ofiarom. Dla mnie to zupełnie niepojęte.

 

 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka