Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
4347
BLOG

Nie życzę Kuźniarowi powtórki z Wiplera

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 49

To jednak niesamowite. Niesamowite - bo sprawa miała być "tak oczywista", jak ogłosił kiedyś były minister spraw wewnętrznych, "że nie ma o czym mówić". A wszyscy o tym rozmawiają. Kamery z monitoringu ujawniono dopiero  (a to ci przestępstwo!) po roku. Pijany poseł miał zachowywać się agresywnie wobec policjantki, nawet ją skopać, co skutkowało interwencją funkcjonariuszy. Okazało się, że prawdą było tylko to, iż Wipler pod Enklawą był nietrzeźwy.

Monitoring bez zarejestrowanego głosu w czasie zajścia nie jest oczywiście w pełni decydującym dowodem, by ocenić z całą stanowczością zachowanie posła. Wystarczy jednak do tego, by zrobić rozpierduchę w stołecznej policji. A jeśli dodamy do tego, że chamska, rozśwcieczona i niezbyt ogarnięta policjantka waliła bez opamiętania posła na Sejm RP w nogi, plecy i brzuch pałą - nawet, jeśli była nieświadoma, że ładuje w polityka - to odpowiedzialność powinien ponieść komendant stołeczny policji.

Dziennikarze, "krytykując" postępowanie policjantów wobec Wiplera, skupiają się jednak - co zastanawiające - na zachowaniu posła. Po co podchodził, machnął ręką, a może kopnął policjantkę (naprawdę, dostając pałą, nie ma znaczenia, czy jesteśmy trzeźwi czy nie, można kogoś kopnąć czy uderzyć nawet bezwarunkowo, ale o tym w TVN 24 nie wiedzą) i w ogóle dlaczego był nawalony - to niegodne zachowanie posła. Gdyby nie świętowanie i alkohol, draki by nie było. Ale "argument" można odwrócić - gdyby na wezwanie zareagowała inna grupa policjantów, prawdopodobnie wszyscy rozeszliby się do domów. A już na pewno nikt nie dostałby pieprzem w twarz i pałą w plery za to, że o coś nawet niezbyt sensownie pyta. W dodatku, gwiazdy TVN odmawiają prawa Wiplerowi do obrony! A jakoś tego zachowania nie zauważyłem, gdy odpytują polityków Platformy, uwikłanych w różne afery, a zapraszanych na gorąco do studia. Oni mieli i nadal mają prawo, a nawet obowiązek, wytłumaczyć się ze swoich szwindli, przekonać społeczeństwo do swojej niewinności i zwalać wszystko na PiS. Natomiast Wipler, pobity - tak, właśnie pobity - przez policję nie ma prawa się bronić, bo jest kandydatem na prezydenta stolicy, bo był pijany i o wszystkim rozstrzygnie sąd.

Czy dziennikarskie matoły mogą mi więc wytłumaczyć, po co w ogóle zapraszają do studia Wiplera? Macie jakąś potrzebę, jak Kajdanowicz, opowiadać, co byście zrobili, gdybyście wypili flaszkę i zauważyli interwencję policji? Już widzę reakcję waszych szefów, wydawców itd. gdyby np. pałą dostał któryś z was. Nawet, gdybyście użyli w stronę policjanta wulgaryzmu.

Dlaczego wam, tzw. dziennikarzom, nie przejdzie przez gardło fraza: obojętnie, co zrobił Wipler (bo przecież nie bił i nie przywalał się z groźbami do policjantów), zachowanie policji jest skandaliczne!? Każdy z nas może kiedyś dostać pałą, bo poziom poczucia sprawowanej władzy nad ludźmi wśród funkcjonariuszy policji a nawet straży miejskiej niewiarygodnie wzrasta w ostatnich latach. Z pijanym posłem Wiplerem dwójka policjantów i kilku tajniaków poradziłaby sobie spokojnie bez uderzeń pałą. Mogli go skuć i po problemie, jeśli uznali, że utrudnia im podejmowane czynności na miejscu zajścia.

Wezwijcie jednak policję, gdy na waszym osiedlu siedzi grupka naprawdę niebezpiecznych dresów, uzbrojonych po zęby maczetami.W środku nocy. Zobaczymy, czy funkcjonariusze będą tak twardzi, jak w przypadku polityka opozycji. To jest istotny problem, ważna lekcja dla wszystkich. Natomiast prawie nikt nie chce tego dostrzec, łącznie z dziennikarzami, którzy zamiast pytać w imieniu społeczeństwa, kretynieją na wizji i chcą się przed widzami wytłumaczyć: ja bym zrobił to lepiej niż Pan, tyle bym nie pił, nie podchodziłbym do policji itd.

Wyobraźmy sobie jednak, że to polityk PO dostał pałą w takich samych okolicznościach. Czy Kajdanowicz, niestety Konrad Piasecki i inni mówiliby to samo, co dzisiaj? Mogę nie znosić Korwina. Uważam go za politycznego szkodnika, który politykę traktuje jak wieczny happening. Nie widzę powodu, by tak jak niektórzy przedstawiciele mediów drwić z pobitego polityka, nawet, jeśli popełnił jakiś błąd. Bo to w całej historii jest najmniej istotne.

I nie życzę takiemu Kuźniarowi, by odczuł na własnej skórze, czym jest nadmierne poczucie sprawowanej władzy nad innymi.

 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka