Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2290
BLOG

Sikorski nie ucieknie od trudnych pytań

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 28

Radek Sikorski dosłownie zwiał przed dziennikarzami. To typowe dla byłego szefa dyplomacji traktowanie mediów. Jeśli coś nieprzyjemnego przylepia się do jego stosownie nażelowanej fryzury, ten natychmiast ucieka jak najdalej od problemów. Z tym, że ostatnie kłopoty Sikorskiego są tylko i wyłącznie jego zasługą.

Opowieść na łamach amerykańskiego portalu "Politico" - po sześciu latach - o tym, jak to Putin składał Tuskowi propozycję rozbioru Ukrainy, musiało wywołać burzę. Opinia publiczna dotąd nie znała przecież żadnych szczegółów ze spotkań byłego premiera ze swoim odpowiednikiem. Aż tu nagle żaden z zainteresowanych ich nie wyjawił, a osoba, która - jak dowiadujemy się z wywiadu udzielonego "Gazecie Wyborczej" - nie brała udziału w kontrowersyjnej rozmowie. Zastanawia mnie, po co w ogóle Sikorski o niej wspominał? Weźmy pod uwagę kontekst - na Ukrainie nadal trwają walki, Rosja stosuje ofensywę wywiadowczą, polskie służby zwinęły dotychczas dwóch potencjalnych szpiegów przy fleszach kamer. Nagle pierwszy "sukces" rządu Ewy Kopacz zostaje przykryty wypowiedziami Sikorskiego, udzielonymi przez telefon amerykańskiemu dziennikarzowi. A propozycja rozbioru Ukrainy, na którą Donald Tusk nie odpowiedział, bo rozmowa była nagrywana przez stronę rosyjską - jak twierdzi marszałek Sejmu - może wywołać ferment również w relacjach między Polską a Ukrainą.

Fakty kolejne. W 2009 roku, a więc rok po propozycji złożonej Tuskowi, Putin z wielką pompą zostaje zaproszony na okrągłe uroczystości wybuchu II Wojny Światowej. Przemawia na Westerplatte. Jego wizję historii kontruje Lech Kaczyński. Putin przedstawia również orędzie do Polaków w "Gazecie Wyborczej". Tuzy polskiej polityki i publicystyki jeżdżą do Moskwy, by ocieplać wizerunek "demokraty" w czasie spotkań Klubu Wałdajskiego. Cały aparat rządzący wraz z mediami przekonuje społeczeństwo, że Federacja Rosyjska to kraj jak każdy inny, z którym warto zabiegać o współpracę (szczególnie między służbami specjalnymi, sic!), a nawet warto zapraszać do integracji z NATO. Autorem koncepcji wciągania Rosji w orbitę interesów Paktu Północnoatlantyckiego był nie kto inny, jak Sikorski! W rok po "surrealistycznej koncepcji" Putina, oznaczającej rozbiór wschodniego sąsiada!

Tą jedną wypowiedzią były szef dyplomacji przekreślił cały swój dorobek na stanowisku szefa MSZ. Zostanie zapamiętany jako wielbiciel drogich knajp, w których omawia plany dorżnięcia watahy oraz jako dyplomata, który nie reaguje w żaden sposób, gdy dowiaduje się - od kogo, to ciekawe pytanie, bo możliwości są dwie, skoro rozmowa Tuska z Putinem odbywała się w cztery oczy - że Putin oferuje Polsce plan rozbiorowy Ukrainy. A potem, przez bite 5 lat, przekonuje do przyjaźni i współpracy z międzynarodowym agresorem. Efektem polityki Sikorskiego jest ucieczka przed dziennikarzami w Sejmie i tłumaczenie, że o wszystkim przeczytają na jednym z portali internetowych. Tym medium okazała się..."Gazeta Wyborcza". Jakie to wymowne.

Wypada czekać, aż prezydent Europy na chwilę przerwie wytężoną naukę języka angielskiego i zajmie w tej palącej sprawie stanowisko.

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka