Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
1900
BLOG

Rosyjskie krety złapane. Gdzie reszta?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 31

ABW we współpracy z SKW zatrzymało dwie osoby, podejrzewane o szpiegostwo na rzecz Rosjan. Informacja na pierwszy rzut oka sensacyjna, jak każda ze spraw szpiegowskich. Z drugiej strony oczywistością jest, że imperium Putina stosuje ofensywę wywiadowczą w związku z wydarzeniami na Ukrainie i zamiarem opanowania rynków europejskich na polu gospodarczym. Każdy ekspert pyta: czy złapanie potencjalnych szpiegów to sukces czy jednak porażka naszych służb?

Wstrzymałbym się z jednoznacznymi ocenami, bo za mało wiemy. Jak zwykle w tego typu sprawach, dominuje chaos medialny. Raz słyszymy, że dwa zatrzymania w jednym dniu nie świadczą o współpracy podejrzanego o szpiegostwo, zatrzymanego oficera wojska z prawnikiem, zajmującym się obrotem gospodarczym w Polsce. RMF FM już jednak podaje, powołując się na informacje, pochodzące ze śledztwa, że panowie razem współpracowali - oficer miał wynosić tajne dokumenty i przekazywać je prawnikowi, który z kolei oddawał je w ręce rezydentów GRU. Nie wydaje się możliwe, by zatrzymania w tym samym czasie były przypadkowe.

Czy jednak w Polsce, na terenie choćby Warszawy, działało do tej pory tylko dwóch szpiegów? ABW informuje, że śledztwo jest w toku i może dojść do kolejnych zatrzymań. Zdziwiłbym się, gdyby jednak szkolone krety, służące elitarnym przecież służbom z rodowodem sowieckim, dały się ot tak prosto złapać. Po takiej "wpadce". Gdy dostali czytelne ostrzeżenie, a rosyjska siatka agenturalna przynajmniej częściowo uległa "zamrożeniu".

Przy okazji afery szpiegowskiej wiele "profesjonalizmu" można zauważyć w największych polskich mediach, gdzie za ekspertów od bajania na temat przewerbowania szpicli i działań kontrwywiadowczych, robią persony z karierami w PRL-owskim wywiadzie, będącym przecież przedłużonym ramieniem Moskwy. Żaden z tych dziennikarzy, odpytujący Czempińskiego, Makowskiego czy Seversky'ego nie zastanowi się albo zwyczajnie im się nie chce, że mają do czynienia z byłymi oficerami, dla których posłuszeństwo demokratycznemu państwu nic nie znaczyło. Że działali w komórkach wywiadu, tworzonym na wzór i posłuszeństwo "Wielkiego Brata" ze wschodu.

Z kolei wszyscy miłośnicy WSI zamilkli. Iluż to rosyjskich szpiegów wykryli "następcy" Zarządu II Sztabu Generalnego, szkoleni zresztą w setkach w GRU i KGB, w ciągu blisko 17 lat istnienia tychże służb?

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka