Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
4713
BLOG

Przypadek księdza niepoprawnego

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 51

Właśnie niedawno wróciłem z wieczornej Mszy Św. W pewnej chwili byłem przekonany, że część wiernych opuści Kościół. Być może jestem człowiekiem słabej wiary, bo mimo ciężkiego do przetrawienia dla niektórych kazania, nikt ze świątyni nie wyszedł. Nikt nawet nie chrząknął, a na oko tylko na wieczornej Eucharystii zgromadziło się w dość sporej parafii jakieś 300 ludzi.

Ksiądz proboszcz - nie z tych, którzy rozbijają się furami (zresztą, żadnego takiego duchownego nie znam, a trochę ich na swojej drodze spotkałem), nie ma zbytnio kasy, administruje ogromną krakowską parafią, zresztą bardzo znaną z oporu w czasach PRL - od blisko 20 lat. I ośmielił się wygłosić niepokorne kazanie. Trudne dla wiernych, wytykając płaskość naszej wiary i ślepe zawierzenie w to, co wygadują w mediach.

W homilii dostało się jednemu (jeszcze) duchownemu, o którym od dłuższego czasu zwyczajnie nie mam ochoty pisać, ponieważ nastąpiło zwyczajne zmęczenie materiału. Proboszcz skomentował przypadek ks. Lemańskiego w skrócie tak: "Jest jeden ksiądz, który nic innego nie robi, tylko bryluje w mediach i plecie głupstwa. Na Woodstocku też niestety plótł głupstwa. Grzechy przeciwko Duchowi Św. nie zostaną nigdy odpuszczone, pytanie więc, co ten pan robi w sutannie?".

TVN i Onetowi: "Często pytam się, co ludzie sądzą o Chrystusie. - Nie ma go, umarł, postać historyczna, to było dawno i nieprawda. Zupełnie tak, jakbym słyszał dziennikarzy - przepraszam - TVN lub przeczytał na forum Onetu".

Ksiądz dobitnie mówił o tym, by samemu w sobie odnaleźć wiarę a nie sugerować się tym, co mówią w mediach: "Mówią, że abp Hoser stracił szacunek. Stracił go, niewątpliwie. W mediach, które i tak by go nigdy nie szanowały. Zyskał u Chrystusa".

I dalej: "Musimy naszą wiarę przemyśleć, rozumieć, mieć o niej wiedzę. A nie sugerować się przekazem z antykatolickich mediów, z "Wyborczą" i TVN na czele".

Reformatorzy Kościoła spod znaku Czerskiej czy Tygodnika Powszechnego bardzo chcieliby, by księża mówili tylko o tym, jak jest fajnie, jaki świat piękny, opowiadali - z naciskiem - o Ewangelii, ale w tym wymiarze, o który oni zabiegają i oczywiście, by nie bruździli władzy. O Ewangelii właśnie ksiądz proboszcz - którego z pewnością "Wyborcza" by zniszczyła, gdyby jej lokalny reporter akurat uczestniczył w wieczornej Mszy - mówił. Problem w tym, że większość światłych "krytyków" pomyliła rolę Kościoła w Polsce z cerkwią rosyjską, gdzie jej patriarcha nigdy nie wyjdzie naprzeciw władzy, której jest poddany również przez życiorys.

I jeszcze jedno - wszyscy postępowi chcą nam wcisnąć bajkę o tym, jak to dużo ludzi odwraca się od Kościoła, jak potrzebujemy zmian wewnątrz hierarchii. Być może pewne zmiany, na pewno nietożsame z intencjami publicystów "Tygodnika" albo "Wyborczej", są potrzebne. Ale na ok. 300 ludzi (pi razy oko) na Mszy, ani jedna owieczka nie obraziła się na ks. proboszcza. A ktoś, wzorem tych postępowców z koszulkami z napisem "Ks. Lemański ma głos w moim domu", mógł krzyknąć, zbojkotować kazanie, ostentacyjnie wyjść. Nie zrobił tak nikt.

Czyli wierni myślą, a chyba o to w niedzielnej wieczerzy chodzi. Nawet, jeśli niektórzy "w duchu" się z niepoprawnym księdzem nie zgadzają. Czy może jednak chodzi o proste czytanie poprawnych banałów z kartek? To jest pytanie podobne do tego, które wiąże się ze spowiedzią. Wierni powinni "wybrać" kapłanów, którzy odpuszczają grzechy w takim tempie, jakby spieszyli się na ulubiony program w telewizji, czy jednak takich, którzy nas konkretnie i słusznie opieprzą, by dać nam do myslenia? Mamy słuchać tych, którzy za wszelką cenę chcą zaistniać, otrzymać gratisowo styropian w mediach? Na pewno?

 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo