Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
3401
BLOG

A jednak wojna Putina?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 64

Gdy pisałem przed kilkoma dniami o możliwych wariantach Putina w związku z Ukrainą, mało kto podejrzewał, że mógłby on przystąpić do interwencji zbrojnej. Gdy trwały Igrzyska Olimpijskie, jeszcze oczywiście tego zrobić nie mógł. Na Majdan wysłać wojsk też nie potrzebował, zresztą w jakim celu, skoro snajperami, którzy zabijali ludzi, dowodził m.in. były wyższy funkcjonariusz GRU?

Pisałem wówczas w Salonie24: Czarny scenariusz zapowiada się dla Ukraińców najbardziej tragicznie. Rosja ma ogromne doświadczenie w wojskowych interwencjach. "Bratnia pomoc" jest ostatecznością, ogromnym ryzykiem, ale nie można jej wykluczyć. Facet, który posłużył się krwią własnych rodaków, ginących w wyniku wybuchów w swoich własnych domach, tylko po to, by "zaprowadzić porządek" w Czeczenii i wygrać wojnę z "terroryzmem", zdolny jest dzisiaj do wszystkiego. A jak pokazały ostatnie miesiące, UE i USA nie są w stanie Putinowi szczególnie zagrozić.

Trudno było wtedy przypuszczać, że Putin wymyśli "bitwę o Krym", choć z drugiej strony potrzebny mu jest każdy zapalnik. Próba zagarnięcia Krymu, zamieszkiwanego w większości przez ludność rosyjską, ale przecież należącego formalnie do państwa ukraińskiego, to nic innego, jak tylko odwet za potraktowanie przez opozycję Janukowycza i pierwsza, drastyczna próba podziału Ukrainy.

Podziału, który nie będzie przebiegał pokojowo - liderzy nowego rządu, choć racjonalnie ogłaszają, że nie zamierzają robić nic, by doprowadzić do wojny, nie odpuszczą Putinowi w obliczu takiej prowokacji. Choć wojska ukraińskie są niezwykle słabe, będą liczyć na pomoc szczególnie Stanów Zjednoczonych, a Barack Obama, wczoraj odgrażający się po raz pierwszy Rosji w czasie swojej prezydentury, będzie postawiony pod ścianą. Konflikt wydaje się być kwestią czasu. Putin już w newralgicznych punktach Krymu utrzymuje swoje wojska. Teraz czeka na zgodę Rady Najwyższej, by dokonać tego, co zrobił w Czeczenii.

Kiedy świat, a przede wszystkim Polska się obudzi? Kiedy nasi polityczni liderzy zrozumieją, że nie mają do czynienia z rosyjskimi dyplomatami, zwykłymi politykami, a z korporacją zabójców? Z mordercami, którzy dzięki baryłkom ropy, rurociągom, korupcji i agenturze nie muszą bezpośrednio walczyć o ziemie dawnego Związku Sowieckiego, bo wystarcza im gospodarcza kontrola nad nimi? Jak długo można paktować z krajem, w którym 90% elit w polityce i biznesie wywodzi się z KGB? 

 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka