Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2864
BLOG

WSI nie mogą liczyć nawet na film

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 48

Wczoraj usatysfakcjonowany wyszedłem z kina po obejrzeniu "Jacka Stronga". Po "Pokłosiu" i różnych wypowiedziach Władysława Pasikowskiego, nie wiedziałem do końca, czy reżyserowi uda się nakręcić film, wiernie oddający prawdę historyczną i wymiar postaci głównego bohatera. Pułkownik Kukliński, którego zagrał Marcin Dorociński, został ukazany jako odważny bohater Polski - po raz pierwszy w III RP na ekranach kin. Co niektórych towarzyszy postsowieckich z pewnością zabolało.

W filmie oczywiście nie zabrakło uproszczeń, przerysowań, jak np. z listą internowanych, odczytaną w gabinecie przez "Jacka Stronga". Bujak, Kuroń, Michnik...- wskazywał palcem Kukliński. Wymienił tylko tych z pierwszej linii frontu. Ktoś zarzuci twórcom filmu, że specjalnie zrobili laurkę planistom III RP, by się zbytnio nie obrażali za dzieło o człowieku, którego intencji nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć. Nie można jednak zapominać o tym, że w tamtym czasie - w okresie stanu wojennego - wymienione osoby były, cokolwiek o nich dziś myślimy, czołowymi postaciami opozycji.

Nie dziwi mnie już kompletnie, że oficerowie komunistycznych służb, wysługujący się Sowietom do końca istnienia Związku Sowieckiego i o jeden dzień dłużej, skomlą: Kukliński to zdrajca, żaden tam bohater narodowy, nie warto wynosić go do panteonu zasłużonych dla Polski oficerów wojska. Funkcjonariuszom WSI, wcześniej Zarządu II Sztabu Generalnego, nie będzie dane zobaczyć własnych dokonań na wielkich ekranach. Chyba, że tak jak dotychczas miało to miejsce - w materiałach reporterskich odważnych dziennikarzy. W Makowskim, nielegale Turowskim i im podobnym nie ma miejsca na poważne rozterki, na bunt wobec niesprawidliwości i reżimu, na odwagę, która mogła kosztować życie i bezpieczeństwo najbliższych. Politruki, brylujące w mediach, by tylko zohydzić opinii publicznej aktualnych "wrogów systemu socjalistycznego" - wszak chyba nikt nie ma wątpliwości, że Czempiński, Dukaczewski i ich wspólnicy z aparatu bezpieczeństwa poglądów w III RP tak naprawdę nie zmienili - przez lata swojej kariery byli zaprzeczeniem tego, co uosabiał płk Kukliński.

Jeśli powstanie kiedyś film o "bohaterach" WSI i tego typu postsowieckich strukturach, Dukaczewski wraz z Czempińskim, którzy usiąda w pierwszym rzędzie w kinie z Makowskim, zobaczą prawdę o sobie - o służących systemowi totalitarnemu, robiących brudne interesy i paraliżujących polską scenę polityczną od środka funkcjonariuszach. Oni być może to wiedzą, stąd nie mogą darować twórcom produkcji "Jacka Stronga" - filmu, który przyciąga na każdym seans w krakowskich kinach pełną salę ludzi.

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka