Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
3322
BLOG

Kto pójdzie za Lisem?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 51

Celebryta, lansujący się od lat za pieniądze podatników garścią żelu na włosach i wazeliną, przygotowaną dla ukochanej władzy, znowu straszy. Tomasz Lis, bo o nim mowa, wraz z grupką oddanych żołnierzyków w walce o honor ulubionej partii, postanowił zrobić z Macierewicza "psychola". Tym samym posłużył się metodami, które nie były obce innym gwiazdorom, kłamiącym w PRL.

W "Newsweeku" wszyscy straszą PiSem, jednocześnie uznając, że kojarzeni z "ludem smoleńskim" to osoby chore z nienawiści, znajdujący się na marginesie, zakompleksieni, a przez to dzielący Polaków. Czyżby? W takim razie skąd taka panika? Dlaczego wcześniej "Wprost", "Gazeta Wyborcza" i inne media tak bardzo - nie tylko zresztą teraz - próbowały zohydzić ugrupowanie Kaczyńskiego w okolicach rocznicy okołosmoleńskiej? Bowiem - i Lis to wie - Platforma Obywatelska od miesięcy ma problemy. W chwilach kryzysu Tusk nawet nie musi nikogo o nic prosić, skończyły się czasy instrukcji z Komitetu Centralnego. Dziś funkcjonariusze w mediach działają oddanie, z potrzeby serca, niekiedy, by utrzymać stołki. Zawsze znajdą czas i chęci, by ukochaną partię wspomóc i nie mają za grosz wstydu, robiąc to jawnie.

Lis nie może wytrzymać nerwowo krytyki rządu, ostrych słów, padających z ust posłów opozycji i grzmi: "Dłużej już milczeć nie można. Żarty się naprawdę skończyły". Nasz superbohater już dziś pokaże, że to koniec żartów. Nałoży na twarz tonę tapety, nie zabraknie mu na włosach żelu i pokaże, na czym polega usłużne dziennikarstwo już wieczorem. Wskaże nienawistnikom pisowskim, którymi tak gardzi, gdzie ich miejsce. Kibicować będzie mu zapewne Tomasz Machała, znany z prowadzenia "teczkowych" na portalach, którym nie zabrania składania donosów na strony, które wyśmiewają władzę (vide: KomorowskiPL na Twitterze). Dziennikarz "Newsweeka" z bólem serca zapewne wysłuchał mądrości profesora, tłumaczącego mu sens słów Kaczyńskiego: "Na przykład, jeśli ktoś mówi o wojnie, która się toczy w Polsce, to choć tej wojny jeszcze nie ma, on tę wojnę przygotowuje i stwarza".Zadanie zostało doskonale wykonane, choć droga jeszcze długa. Udało się z polityków PiS zrobić oszołomów, to w tym samym numerze trzeba nakłamać czytelnikom, że szykują się do jakiejś wojny. 

Nie wiem już, czy to bardziej śmieszne czy straszne. Z pewnością Lis ma jeszcze z czymś problem. Mimo wielkich pieniędzy, jakimi obraca, programu o idealnej porze i sporej oglądalności, może o czymś pomarzyć. Jeśli znowu powinie mu się noga i oskarży Kaczyńskiego i służby o wyrzucenie go z pracy (przypomnijmy sobie aferę z Polsatem), poza Zbigniewem Hołdysem z gitarą i żoną, nikt nie wyjdzie na ulice polskich miast w jego obronie. To słabość w starciu z "oszołomami", mogącymi liczyć na wsparcie tłumów.

PS. Zostałem nominowany do konkursu portalu Wiadomości24.pl. Jeśli ktoś chce na mnie zagłosować w konkursie "Dziennikarz Obywatelski Roku 2011", to należy wysłać sms na nr 7155 o treści DOROKU.132. Dziękuję za głosy i wyróżnienie!

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka