Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
11211
BLOG

Drugie dno sprawy Tomaszewskiego

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 110

Jeżeli rzeczywiście istnieją dokumenty, które w sposób dobitny udowodnią kontakty Jana Tomaszewskiego z SB, jak podał "Newsweek", poseł-elekt może mieć duże problemy. IPN powinien wszcząć procedurę lustracyjną i sprawdzić, czy polityk świadomie nie skłamał w oświadczeniu. Cała sprawa nie jest prosta z kilku powodów.

Po pierwsze - co podkreślają historycy - Tomaszewski rzeczywiście nie musiał wiedzieć, że jest rejestrowany przez SB jako konsultant o ps. "Alex" w 1986 r. Dlatego, że policja polityczna nie traktowała takiego "wsparcia" jako tajnej współpracy, czyli donosicielstwa. Nie mniej doradzanie SB to pewna forma kontaktów z tą służbą. Teraz IPN powinien wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Jeśli Tomaszewski utraci mandat, do Sejmu wejdzie kolejna osoba z listy PiS w Łodzi.

Po drugie - były bramkarz nie tylko tym ewentualnym epizodem splamił życiorys w latach '80. Wstępując do PRON-u w 1982 r., dał tym samym poparcie dla stanu wojennego. W jednym z wywiadów Tomaszewski tak odpowiadał na pytanie, czy żałuje legitymizacji bezprawia w tamtym czasie: "Nie, broń Boże. W trakcie stanu wojennego byłem w Hiszpanii i widziałem te wszystkie mapki z Ruskimi. Poparłem stan wojenny, uważałem, że to nasza jedyna szansa. Alternatywa przed rzezią. Do PRON-u wstąpiłem świadomie wiedząc, że stracę na popularności. W PRON-ie byli też Piechnik i Szewińska. Dzięki socjalizmowi stałem się piłkarzem światowego formatu, więc nie mogłem powiedzieć: pieprzę socjalizm". Partia, która niegdyś miała na sztandarach hasło dekomunizacji, powinna wystrzegać się takich postaci, choćby dziś miały czyste intencje i znane, zasłużone nazwisko. I to ze względu na założenia ideowe jak i polityczną grę mediów, które wykorzystają dosłownie każdą okazję, by odebrać Kaczyńskiemu wiarygodność. 

I wreszcie po trzecie - rozczulają mnie Ci, którzy odsądzając Tomaszewskiego od czci i wiary jednocześnie głoszą frazesy o zabetonowaniu IPN i wierzą na słowo Lechowi Wałęsie i jego sojusznikom ws. przeszłości legendy "Solidarności". Jedna współpraca z tajną policją drugiej nie równa, ale nie ma wątpliwości, że więcej materiałów znamy na temat przypadku Wałęsy. Oczywiście tamten jest czysty, pisowiec już nie. To może Tomaszewski powinien wziąć lekcję od mistrza i w jego stylu się tłumaczyć? 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka