Jestem obserwatorem, który od 10 kwietnia śledzi niemal wszystko, co pojawia się na temat katastrofy smoleńskiej. Dokumenty, relacje, wypowiedzi, komunikaty prokuratury, MAK, Edmunda Klicha, zeznania, fotografie, schematy. W zetknięciu z "Mgłą" człowiek uświadamia sobie, że tak naprawdę mało wie albo, że nie wie niczego. I jedyna pociecha, jaka spotyka, to konstatacja, że nie musiałem przechodzić tego samego, co ministrowie Lecha Kaczyńskiego.
Najbardziej wstrząsnęła mną relacja ministrów, dotycząca zachowania Grasia i Arabskiego tuż obok miejsca tragedii. Niewyobrażalna dla mnie jest sytuacja, kiedy w obliczu takiego dramatu, dwóch ważnych ministrów z rządu naradza się, co zrobić, kiedy nadjedzie Jarosław Kaczyński. W którą stronę uda się delegacja rządowa, by uniknąć spotkania z bratem zmarłego Prezydenta. Jeden z obserwatorów tego dialogu chciał obu dać "po mordzie", jak słyszymy z relacji. Mało tego - w czasie przyjazdu dziennikarzy na płytę lotniska, ludzie z rządu ustawiali ich do fotografii. W odległości kilkudziesięciu metrów od rozbitego samolotu i szczątek ludzkich!
Ważna jest relacja Andrzeja Dudy, który szczegółowo opisuje rozmowę z ministrem Czaplą odnośnie przejęcia obowiązków głowy państwa przez Komorowskiego. Gdy ten drugi jako argument za takim rozwiązaniem przedstawił dokument od prezydenta Miedwiediewa, w którym stwierdzono zgon Lecha Kaczyńskiego, Duda przystał na odpowiednie kroki marszałka Sejmu. Sęk w tym, że konferencja, na której Komorowski ogłosił decyzję o przejęciu obowiązków prezydenta, nastąpiła po ok. 10-15 min. od rozmowy Czapli z Dudą. O czym to świadczy? Politycy PO byli przygotowani na takie rozwiązanie bardzo szybko, wszystko dopięli błyskawicznie na ostatni guzik.A oficjalnego potwierdzenia zgonu Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia w południe nie było. Jego ciało zidentyfikowano parę godzin później.
Jeszcze jeden wątek rzeczywiście zaskakuje. To rozmowa oficerów FSB z ministrami po tragedii. Wyrazili oni zdziwienie, co robią jako jedni z pierwszych po katastrofie w Smoleńsku, bowiem w Rosji często w takich okolicznościach się ginie.
Komentarze
Pokaż komentarze (172)