Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
3586
BLOG

Co PiS musi zrobić, by nie być "antysystemowe"

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 88

Jarosław Kaczyński przegrał kilka batalii wyborczych z rzędu, więc nie ma najmniejszych szans z władzą Tuska, wieszczą nam nowe nadzieje polityki, skupione w partii PJN. Przede wszystkim lider opozycji ma być osobą lubianą, z dużym poparciem w sondażach zaufania, a potem myśleć o wygranych. Można zatem zaproponować Kaczyńskiemu wprost, co powinien a czego nie, by wrócił do władzy. 

W PiS brakuje polityków, wokół których toczyłyby się afery na miarę Beaty Sawickiej, Zbycha Chlebowskiego, Mira Drzewieckiego, Marcina Rosoła, Tomasza Misiaka czy ostatniego przypadku senatora Ludwiczuka. Gdyby taki Zbigniew Ziobro czy Andrzej Dera mieli załatwić jakiemuś krętaczowi coś na "90 proc." albo kupczyć stanowiskami z radnymi, słupki poparcia poszłyby niechybnie w górę, co udowodnią notowania PO w kolejnych dniach. Poseł PiS po swoich występkach powinien spocić się niczym pewne zwierzę w oborze na konferencji prasowej albo przeprosić za "sformułowania, które nie powinny paść". Słowo "wulgaryzm" w tym wypadku również do takowych się zalicza. Niestety, największą aferą korupcyjną w szeregach samego PiS były taśmy Beger i co bardziej smutne - posłanka Samoobrony przeprosiła za swoje zachowanie po decyzji Komisji Etyki Poselskiej. 

Jarosław Kaczyński musi porzucić politykę antysystemową i zakończyć wojnę kaczyńsko-kaczyńską deklaracją o winie pilotów a także brata w katastrofie smoleńskiej. Pochwalić decyzję o oddaniu śledztwa Putinowi czy o zniszczeniu wraku Tupolewa przez służby rosyjskie. Wbrew prawnym ustaleniom, przestać oburzać się na sugestie o pijanym Lechu Kaczyńskim na pokładzie i przyznać rację jego przeciwnikom w mediach. Przeprosić również należy znanego i lubianego Janusza Palikota, zapraszając go do PiS. To byłby dopiero koncyliacyjny prezes, ideał Polek i Polaków! Sceneria zaproszenia do partii byłaby niezwykle uroczysta: w blasku fleszy, popijając jakiś tani winiacz z Januszem. Następnego dnia Katarzyna Kolenda-Zaleska pochwaliłaby Kaczyńskiego za walkę z alkoholizmem w kraju, promując jego zdrowe spożywanie. 

Następnym krokiem winna być jasna deklaracja, że nie ma on prawa do spuścizny Lecha Kaczyńskiego i tak naprawdę nienawidził brata. Powiedzieć smutnym tonem, iż zgadza się z hipotezami, że właśnie dlatego zadzwonił do niego w trakcie tagicznego lotu i kazał lądować w tej gęstej, smoleńskiej mgle. Nie oszukujmy się, słupki poparcia skoczyłyby mu przynajmniej do tych, jakie dziś mają autorzy sukcesu PJN. 

Nie wolno zapominać o Blidzie. Sylwestra Latkowskiego i Piotra Pytlakowskiego, nieustających bojowników o prawdę, prezes mógłby zaprosić na Nowogrodzką, inaugurując - przed TVP - emisję ich ostatniego, poruszającego dokumentu. Nie ma co oszukiwać mediów, należy przyznać, że to był zamach. Ręka Blidy była krzywo ustawiona w trakcie wystrzału z pistoletu, jednego dnia spakowano do suki 14 gangsterów, wejście do chaty w biały dzień. Nawet Stalin nie stosował tak okrutnych metod. Nadejdzie więc dzień, w którym Kaczyński powie prawdę, a wszyscy mu wybaczą. Nikt jeszcze o zdrowych zmysłach nie przyznał się do zacierania śladów. Prezes PiS będzie pierwszym, bo przecież postradał zmysły. 

Umowa gazowa. PiS nie ma prawa torpedować jasnej i czytelnej umowy rządu z Rosją do 2019, a może do 2043 roku. Podporządkowanie się zachciankom Putina, mającego krew na rękach niezliczonych ofiar wojny w Czeczenii, dziennikarzy i niepoprawnych agentów FSB, to polska racja stanu.

A tak w ogóle, to "musimy wyjść z tego grajdoła", jak rzekł hrabia na stolcu prezydenckim, także Kaczyński uda się do Sulejówka. Zniknie i przestanie być antysystemowy. Jakie to proste, nieprawdaż? 

 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka