Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
4651
BLOG

Media wyrokują: winny jest PiS

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 74

Gdyby nie postać Jarosława Kaczyńskiego, nie byłoby pierwszego mordu politycznego w wolnej Polsce. To, że PiS w ogóle istnieje jako opozycja, jest wystarczającym powodem gniewu i siania nienawiści. Prof. Głowiński w "Gazecie Wyborczej" powtarza w obliczu takiej tragedii, iż środowisko Kaczyńskiego przypomina faszystów. A w tle wycieranie sobie twarzy zmarłymi, porównania zastrzelonego polityka w Łodzi do Blidy i manipulacje dziennikarzy, jak kolejna wczoraj w "Faktach" Kolendy-Zaleskiej.

Zastanawiam się, z czym walczy establishment. Czy aby na pewno z zagrożeniem interesów władzy, jaki stwarza PiS? Z Jarosławem Kaczyńskim? A może z normalnym porządkiem. Taka śmierć powinna odwrócić miarę rzeczy w polskiej debacie publicznej. Tu już nie ma choćby chwilowego otrzeźwienia, jak po Smoleńsku. Zaczęła się od razu nawalanka, bo znowuż Kaczyński powiedział, że sianie języka nienawiści będzie "nawoływaniem do zbrodni", gdzie ma pełną rację. I trzeba było odpowiedzieć hucznie: politycy PO i SLD, wespół z jedynie słusznymi mediami, że lider PiS nie życzy sobie krytyki swojej partii, chociaż tego kompletnie nie powiedział. Lewica przypomina sprawę Blidy. To wtedy miała zacząć się polityczna nawalanka. Gdzie Rzym a gdzie Krym? Czy do Blidy wtargnął pisowiec ze spluwą i ją zastrzelił, czy może sama sobie wycelowała w czasie wizyty agentów ABW? Metoda manipulacji jest dość banalna - powtórzyć czy zestawić oczywiste kłamstwo, by utarło się w opinii publicznej. 

Toczy się walka wszyscy przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Czy to samo głosiliby dziś Maziarski, Śmiłowicz, Kwaśniewski, Pochanke, Kolenda-Zaleska, Kuźniar, Morozowski, stajnia "GW", gdyby jednak cel został przez zamachowca osiągnięty? A może Adam Michnik znowu zaręczałby z łzami w oczach, iż był wobec polityka PiS "niesprawiedliwy" i wróci do tekstów sprzed lat na jego temat? Ta walka nie jest prowadzona tylko z Kaczyńskim, ale ze zdrowym rozsądkiem.

Media sprytnie (i przy tym dokonują manipulacji) nie informują o wpisie Janusza Palikota sprzed miesięcy, kiedy życzył liderowi PiS śmierci. Przyjaciel Bronisława Komorowskiego dodał, że cieszyłby się z takiego rozwiązania, bo "byłby to dobry rok". Podżeganie do zabójstwa w przypadku polityka jakoś prokuratury nie obchodzi. Media też wolały cytować mało wytrawnego Adama Hoffmana, choć tu mają przykład czarno na białym, jak prowadzić perfidną grę na wyniszczenie przeciwnika politycznego. Z poparciem rzecz jasna gremiów partyjnych.

Gdyby wektory się zmieniły i to pisowiec zamordował polityka PO, a kolejnego ranił, większość mądrych głów żądałaby delegalizacji PiS. Skoro za legalne pochody pod Pałacem Prezydenckim niektórzy chcą postawić Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu, nie byłoby wątpliwości. Andrzej Morozowski stwierdził zresztą w TVN24, iż gdyby do czegoś takiego miało dojść, to prędzej by się spodziewał kogoś spod znaku PiS jako sprawcy. I wszystko jasne.

PiS jest samo sobie winne, bo istnieje. W takim razie niech PO buduje swoją opozycję, by już nikt nie wszedł do biura poselskiego, nie użył broni i nie narobił partii rządzącej kolejnych kłopotów. By nie wydarzył się drugi Smoleńsk na pokładzie samolotu z Prezydentem, któremu trzeba było odbierać "podstawy godnościowe". A PO dzierży całą władzę. I to jej nie wystarcza. Potrzeba jeszcze "normalnej" opozycji. 

 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka