Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
269
BLOG

Pokolenie JP pokazało swoją twarz

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 102

Wczoraj widzieliśmy na własne oczy starcie Polski A i Polski B pod Pałacem Prezydenckim. Ciemnogrodu, który w ciszy i w skupieniu czuwał pod krzyżem z nieustanną nadzieją, że w końcu władze zdecydują się na pomnik i młodych, wykształconych z wielkich miast, zwołanych przez gogusia, nie umiejącego się poprawnie wysłowić, a za to uwielbiającego pozować do zdjęć z gnatami na kulki. Były to obrazki porażające - przykład, jak można nie mieć szacunku i do wszystkiego wokół i do samych siebie.

Najbardziej uderzało chamstwo. Na szczęście, obserwowałem wszystko za pośrednictwem stacji telewizyjnych, nie na miejscu. Ale jeśli już to zbydlęcenie uwierało w przekazie stacji komercyjnych, tam na miejscu musiało być znacznie gorzej. Niektórzy "mniej chamscy" tłumaczą, że przyszli pod krzyż dla "funu" i "beki". Niczym się nie różnią od żulerii, wyzywającej starszych ludzi i kpiącej ze zmarłego Prezydenta swoimi knajackimi okrzykami. Pod krzyżem nie ma miejsca na zabawę i robienie sobie jaj. Nie mogę sobie w ogóle wyobrazić, jak można mieć i taki stosunek do tego znaku. Pokolenie Palikota jednak gdzieś ma krzyż. Manifestacja miała na celu - podobno - sprzeciw wobec wykorzystywania tego symbolu przez polityków i zawłaszczania przestrzeni pod Pałacem Prezydenckim. Jednak przebieg chamskiego happeningu nasuwa wnioski zgoła odmienne - chodziło o poniżenie katolików pod krzyżem, o poniżenie samego krzyża, wreszcie - o poniżenie Lecha Kaczyńskiego. Chuligani sami deklarowali na Facebooku - przeniesiemy krzyż, spuścimy starcom łomot, a potem wykopiemy Kaczkę z Wawelu i odpalimy zimnego "Lecha". Tak najczęściej deklarowali ci, którzy wczoraj się zjawili. Okrzyki "Spieprzaj dziadu", kibolskie "Kto nie skacze jest za krzyżem!", rzucanie pluszowym Kaczorem, transparenty "Mochery (przez "ch") na stos" i okrzyki do kobiet "Pokaż cycki". W miejscu, pod którym stało kilkaset tysięcy ludzi w kwietniu. W miejscu, gdzie 4 miesiące temu leżały trumny Pary Prezydenckiej i zmarłych współpracowników. Do niewyobrażalnego aktu zbydlęcenia i pogwałcenia obyczajów dopuściła władza. 

Można się z ludźmi spod krzyża nie zgadzać. Wśród nich też są jednostki z emocjami, sięgającymi zenitu, co pokazała scena z wyzywaniem księży. Jednak oni zostali sprowokowani przez władzę, która bez konsultacji z nikim zapowiedziała usunięcie krzyża, a potem trzymała w tajemnicy list od pani konserwator, nie zgadzającej się na żaden pomnik. Większej części Polski B pod Pałacem Prezydenckim przypominają się sceny komuny. Możemy nie odczuwać tego samego a nawet krytykować, ale to jest fakt. I ma ta grupa przecież cel - godne upamiętnienie ofiar katastrofy. Jaki zaś cel przyświeca napuszczonej bandzie, której kibicuje Palikot? Wczoraj każdy mógł ocenić. 

Piotr Zaremba w portalu wpolityce.pl pisze, że podobno pojawił się sam poseł z Biłgoraju z pieczoną kaczką dla swoich pupilków. To dobrze pokazuje, gdzie jest Polska A i Polska B. Nie ukrywam, że znacznie bliżej mi do tej drugiej. Bo chociaż niekiedy z formą postulatów mogę się nie zgadzać, to bez żadnych problemów podam tej grupie rękę. Pokoleniu JP - Janusza Palikota - z pewnością nie. 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka