Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
811
BLOG

Portrety dla Komorowskiego

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 128

Radosław Sikorski wpadł na pomysł, by ambasady i konsulaty przyozdobić portretami Prezydenta. Z wielu względów to strzał w stopę - niektórzy zapewne będą porównywać hasła Ministra Spraw Zagranicznych do działań komunistów, które porzucił Gierek. Przede wszystkim jest to smutne potwierdzenie tego, jak władza dba o własny image, zapominając o niesprzyjającej, poprzedniej głowie państwa. Dla Komorowskiego portrety, a dla Kaczyńskiego...? 

Mimo zapewnień polityków PO, consensusu ws. krzyża pod Pałacem Prezydenckim nie ma. Mimo dobrej woli harcerzy i pierwszych porozumień, już wiemy, że pomnik nie powstanie, bo według konserwatorów zaburzy skład substancjalny wokół budynku, układ, architekturę i Bóg wie co jeszcze. W ogóle postawienie znaku krzyża było nielegalne, ale dobroduszni urzędnicy machnęli ręką, wszak mieliśmy żałobę narodową. Zniknie więc zaraz symbol tamtych tragicznych dni, znak wspólnoty, który rządzącym jest bardzo nie na rękę. Dojdzie do zamieszek, kiedy wyszydzani od dewotów ludzie nie zgodzą się na taki stan rzeczy. Upadla się tych z "ciemnogrodu" tak, jak to robiono z Lechem Kaczyńskim. Nawet po śmierci najważniejsi politycy partii rządzącej potrafią zbijać kapitał na kopaniu zmarłego. Deprecjonowanie urzędu głowy państwa szło pełną parą przed 10 IV, nie ustaje i dzisiaj. Stąd przywołuję te obrazki, by ukazać hipokryzję Sikorskiego. Przecież szef MSZ sam brał czynny udział w mieszaniu z błotem byłego Prezydenta. Dziś nowemu, choć jeszcze nie zaprzysiężonemu, bez idei i jakiejkolwiek misji, chce stawiać portrety. Skoro w ambasadach i konsulatach, to może pójdźmy dalej - na uniwersytetach, w szkołach, urzędach etc.? A poprzedniemu nawet krzyża poskąpimy.

Tak wygląda logika naszej władzy, na którą my dajemy przyzwolenie. Wciągamy się w wojnę, która ukryta jest pod zgrabnym hasłem "Zgoda buduje", a skierowana przeciwko środowisku, związanemu z Kaczyńskim. Z tym nazwiskiem trzeba walczyć, a potem wyrzucić je w niepamięć. Komorowski - to jest postać, gwarantująca poszanowanie w niemieckich brukowcach i przybijanie piątki z premierem, zamiast walki o krzesło na szczyty unijne. 

Pytanie, jak daleko platformersi mogą się posunąć. Sprawdzają nas, na co mogą sobie pozwolić. Kolejne wybory, samorządowe, dadzą następną odpowiedź. Jeśli znowu PO wygra w najważniejszych rejonach, to politycy tej partii będą mogli zadać sobie pytanie: co nas obchodzi kilka milionów dewotów, chcących upamiętnić byłego Prezydenta, skoro więcej ludzi nie ma nic przeciwko portretom Komorowskiego? 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka