Kilka kont, krytykujących Komorowskiego i PO wyleciało z tego portalu społecznościowego. Przed wyborami na chwilę zniknął w dziwnych okolicznościach profil przeciwko kandydaturze tego pierwszego. Niedawno Wojciech Wybranowski, również użytkownik Facebook'a, pisał o kolejnych blokadach. Dziś poleciała...Kataryna.
O co w tym wszystkim chodzi? Czyżby wielbiciele partii rządzącej klikali nieustannie "zgłoś nadużycie", a administratorzy portalu bez sprawdzenia, bezmyślnie - banowali? Czy Facebook musi być poprawny politycznie i nie można tam już krytykować władzy? Konto przeciwko Komorowskiemu zostało po paru dniach odblokowane. Było jednak kilka przypadków, kiedy wyrzuceni z portalu nie otrzymali żadnej wiadomości o tym. Tymczasem strony antypisowskie, czy oskarżające śp. Lecha Kaczyńskiego o spowodowanie katastrofy Tupolewa - jak ta - działają w najlepsze.
Nie wierzę, by nikt nie nacisnął "zgłoś nadużycie" przy tej stronce. Jeśli ban nadchodzi automatycznie, to chyba jest to lekkie przegięcie ze strony autorów portalu. Chyba, że faktycznie nawet Facebook ma być ostoją władzy, wtedy się stamtąd wyniosę.
PS. Internauci już stworzyli grupę, nawołującą do przywrócenia Kataryny.
