Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
172
BLOG

Salon się psuje

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Rozmaitości Obserwuj notkę 238

Nie ma co ukrywać, że ostatnio poziom tego miejsca znacząco się pogorszył, a co za tym idzie - jak słusznie zauważył Krzysztof Leski - spadła ilość komentarzy, w ogóle jak i tych merytorycznych. Czyja to wina? Myślę, że stawianie w takiej kategorii sprawy nie jest najlepsze. Poziom Salonu 24 zależy przede wszystkim od administracji, ale i od nas.

Szczególnie ostatnimi czasy mogliśmy zauważyć, jak spada ranga tego miejsca. Chodzi mi o post jakiegoś studenciny, który nawołuje dzieci do zrywania krzyży, a żeby było śmieszniej i "mądrzej" - podpiera się strajkiem we Wrześni sprzed ponad 100 lat. I wyszło autorowi nie głupio, ale wręcz kretyńsko. I kiedy czyta się takie posty, ręce same opadają. Tekst wisiał bardzo długo na SG i wzbudził emocje, przede wszystkim negatywne. Z jednej strony możemy ponarzekać na administrację, gdyż przykłada się do obniżenia poziomu Salonu 24, ale z drugiej głupotę czasami warto eksponować, by móc ją wypunktować. Repliki i komentarze były ostre, czasami aż nazbyt, ale akcja wywołuje reakcję.

Nie brakuje tutaj też tych, którzy dzielą ludzi na Polskę A i B. Tę pierwszą zamieszkują rzekomo kaczyści, prawaki, podpierający się przestarzałą religią katolicką. A żeby było śmieszniej, miała ona być symbolem dyktatorskich rządów w Rzymie. Druga to kraj cywilizowanych Europejczyków "znad Wisły", rozumiejących doskonale wspólnotę, jaką jest Unia Europejska, a co za tym idzie - popierających jedną partię. Podanie nicka i linku do komentarza są zbędne, nie chcę zawstydzać autora tych bzdur. Podkreślam jedynie, że coś złego stało się z tym miejscem, że takich opinii - czasami w odwrotną stronę - jest coraz więcej. Ostatnio mamy do czynienia z wysypem trolli, którzy cały sens blogowania widzą w dopieprzaniu komuś. Problem w tym, że niektórzy blogerzy sami nie potrafią być lepsi - jak choćby fraza o łykaniu spermy przez jednego z blogerów właśnie do Leskiego. Metoda wydaje się prosta - wycinać i się nie przejmować. Ale to nie do końca skutkuje, ponieważ trolle mają "magiczne zdolności" i zakompleksieni potrafią reaktywować się pod innym nickiem. Ten sam styl, to samo kretyństwo w postach i komentarzach jak dawniej, brak merytorycznej dyskusji. Walka z trollami ostatnio to jak walka z wiatrakami.

Z tego wszystkiego odchodzą lub zawieszają "buty na kołkach" znakomici i cenieni blogerzy. Ostatnio Major i MarkD, teraz Kataryna, która chce sprawdzić, ilu ma czytelników. Ale dobrze wiem, że chodzi przede wszystkim o poziom tego miejsca. Takie trolle jak mizi, boss czy inny gówniarz Alleluj, nie potrafą nic merytorycznego napisać, ale będa ośmieszać Katarynę i sprowadzać wszystko do poziomu dna i mułu pod nim. Wystarczy spojrzeć na kolejny post z prawej strony wiszący, jakiegoś internetowego chama. A przez odejścia blogerów wnoszących sporo do debaty, pojawią się zapewne Ci, którzy będą jej pole skracać. Skutkuje to również pytaniami o sens blogowania. Wątpliwości miał co do owego sensu nawet Leski, czyli wizytówka tego miejsca. Nie jeden raz i ja się zastanawiałem, czy nie lepiej odpuścić, niż czytać wyjazdy na moją rodzinę. Tyle, że zdaję sobie sprawę, że lepszego miejsca do wymiany poglądów w sieci nie było i - póki co - tak naprawdę nie ma. A Salon 24 tworzą w większości wspaniali ludzie, z których część miałem okazję poznać na niedawnych urodzinach.

Pytam więc wszystkich, którym zależy na dobru Salonu 24: co zrobić, by podnieść standardy tego miejsca? Do dyskusji zapraszam i tych z prawej, jak i lewej strony. Liczę też, że tekst nie wskoczy do piwnicy tylko dlatego, że nie jest o polityce i sprawach bieżących. Być może jest on dużo ważniejszy.

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości